Metahistoria

O „dzikich” Prusach i Jaćwięgach, czy nasi przodkowie byli już tacy mroczni?

We wszystkich podręcznikach historii, bez wyjątku, znajdujemy informację, że na części terytorium współczesnej Polski i Białorusi lub historycznej Litwy i Prus żyli jacyś dzicy Jatowie i Prusowie, którzy byli ze sobą spokrewnieni i mówili podobnie, bardzo blisko, a może nawet identycznie języki, które są możliwe, były bliskimi sobie dialektami.

Z podręczników do historii dowiadujemy się, że Jaćwiagowie i Prusacy byli strasznie dzicy, analfabetami, chodzili w zwierzęcych skórach, a nawet mieszkali na drzewach. I oczywiście nie chcieli się ochrzcić. Dlatego wypadli z łask Watykanu, który wysłał liczne krucjaty na ich ziemie przez swój zespół uderzeniowo-kazujący – krzyżowców Zakonu Krzyżackiego. Cesarz bizantyjski marzył również o ochrzczeniu Jacwiagów. Dlatego kampanie książąt kijowskich i galicyjsko-wołyńskich były kierowane do nich raz po raz. W tym samym czasie zarówno hordy krzyżackie, jak i galicyjsko-wołyńskie, chcąc podbić ziemie Prusów i Jatwegów, jednoczyły się często z królami polskimi, którzy przyjęli chrześcijaństwo, a jednocześnie stali się sługami Boga i posłusznymi sługami papieża, jako przedstawiciel Boga na ziemi...

I przez 5 wieków plemiona „dzikich” Prusów i Jaćwiagów broniły się przed wojskami czterech państw – silnych ówczesnych instytucji wojskowych: Polski, Kijowa, Lwowa i Krzyżaków, którzy w tym czasie uważani byli za najsilniejszą siłę militarną w Europa...

Plemiona niezorganizowanych, niewykształconych, niewykształconych i bezpaństwowych dzikich ludzi leśnych, chodzących w zwierzęcych skórach i wciąż mieszkających na drzewach (tak pisali o nich chrześcijańscy kronikarze klasztorni), nie mogły zdobyć rozkazów krzyżowców i hord z Kaganatu Kijowa (dlaczego kaganatu – czytaj w kolejnych artykułach), przez wieki pułki Królestwa Polskiego z Krakowa i „drużyny” Królestwa Rusi ze Lwowa…

Jak to? Jak to możliwe? Czy ci historycy, którzy piszą i mówią o takich bzdurach, zadają sobie takie pytanie?

Domysły, domysły i odpowiedzi na te i inne zagadki i pytania dotyczące nieskomplikowanej historii naszych starożytnych przodków, przeczytaj w moich kolejnych artykułach.


© Andrei Zhalevich
www.zhalevich.com


Czym jest „Światorozumienie”?

Światorozumienie to układ sposobów myślenia, poznawania rzeczywistości, poszukiwania przyczyn, demaskowania mitów, odkrywania sensu życia i przeznaczenie człowieka.

 

Miłośnicy „Światorozumienia”!

Subskrybuj „Światorozumienie”!